Życie bywa pokręcone jak włosy – powiedziała Marilyn Monroe. Jak powiedziała, tak miała! My też chcemy mieć pokręcone, zdrowe włosy, by tańczyły w rytmie wrześniowego wiatru, żeby były naturalne i piękne — tak jak życie.
To oczywiste, że chcemy, aby tak było – niezależnie od wieku i płci. Jednak z upływem lat słabiej zaczynają funkcjonować nasze komórki, a także hormony. Włosy – pań i panów – przerzedzają się i wypadają. Dodatkowo owłosienie zaczyna pojawiać się w niepożądanych miejscach. Na szczęście istnieje wiele naturalnych substancji potrafiących poprawić te procesy albo w wielu przypadkach cofnąć.
Znowu estrogeny
U kobiet za przerzedzanie się włosów odpowiedzialny jest spadek produkcji estrogenu. Niski poziom powoduje, że zaczynają dominować męskie hormony dihydrotestosteron, DHT (to ten sam, który podwyższa czoło u mężczyzn). Z tego powodu włosy pań zaczynają znikać tam, gdzie być powinny, a pojawiają się na twarzy i ciele, to znaczy w miejscach niepożądanych. Ponieważ z wiekiem poziom DHT u kobiet rośnie, podobnie jak u mężczyzn, mieszki włosowe stają się coraz bardziej wrażliwe na ten hormon. Te na głowie kurczą się i przestają działać, natomiast na ciele i twarzy reagują na zwiększony poziom DHT, wytwarzając grubsze, szorstkie włosy. Całe szczęście, że strategia, która przywraca równowagę estrogenową w organizmie i poprawia kondycję włosów na głowie, hamuje pojawianie się niepożądanego owłosienia. Niestety środek, który pobudza mieszki włosowe, pobudza je wszędzie — na twarzy również. Ten przykład pokazuje różnicę między skutkami przywracania właściwego funkcjonowania komórek i hormonów. Pobudzanie komórek aktywuje mieszki włosowe na całym ciele. Równowaga hormonalna natomiast, zorientowana na zwiększenie poziomu estrogenów u kobiet, spowoduje porost włosów na głowie, ale również na brodzie. Koper włoski, anyż albo inne zioła bądź olejki estrogenne poprawią u kobiet owłosienie na głowie, ale zredukują je na twarzy.