Zrozumieć dzieci
Rodzice patrzą w przyszłość, chcąc wskazać dzieciom właściwą drogę, a jednocześnie dość łatwo zapominają o przeszłości. A przecież każdy z nas wkracza w życie ze swoją zapisaną przez ewolucję historią. Znając ją, możemy lepiej rozumieć swoje dzieci i zdrowo je wychowywać.
Autor: dr Med. Herbert Renz-Polster, autor „Encyklopedii zdrowia dziecka” oraz książki pt.”Zrozumieć dzieci”
1.Nie ma już takich teorii, których by nie obwieścili eksperci do spraw wychowania
Zgodnie z nimi przytulanie powoduje rozpieszczenie, spanie w łóżku rodziców zaburza osobowość dziecka, które, ich zdaniem, w wieku trzech lat powinno już kontrolować swoje potrzeby fizjologiczne. Ewolucyjny punkt widzenia ocenia wychowanie pod kątem historii ludzkości. Dlaczego więc dziecięce sposoby zachowania, które przez tysiąclecia zapewniały dzieciom przetrwanie, nagle okazują się zaburzeniem czy wręcz zahamowaniem rozwoju?
2. Prawidłowy rozwój dziecka wymaga naturalnych warunków
Rozwój motoryczny niemowląt żyjących w naszym kraju jest opóźniony o mniej więcej miesiąc w porównaniu z niemowlętami z tradycyjnych społeczeństw. Być może spowodowane to jest długim przetrzymywaniem dzieci w łóżeczkach i przewożeniem ich przez świat w pozycji leżącej. Dzieci stają się ekspertami w obserwacji nieba, ale może wolałyby mieć częstszy fizyczny kontakt z dorosłymi opiekunami?
3. To nie rodzice, lecz nasze społeczeństwo potrzebuje rodzicielskiego prawa jazdy
Dzieci straciły swoje tereny do zabawy, najpierw lasy, później łąki, zagrody, podwórka, a w końcu ulice. Utraciły w ten sposób przestrzeń do rozwoju, czego nie zastąpią im nawet najlepsze place zabaw (na których więcej jest rodziców niż ich pociech). Skróceniu uległ też czas przeznaczony na zabawę na rzecz szkoły służącej nie im, lecz budowaniu ich CV. Po co komuś znajomość trzech języków obcych, jeśli nie może sobie poradzić sam ze sobą?
4. Dzieci potrzebują dzieci, także w wychowaniu
Gdy spojrzymy na dzieciństwo z ewolucyjnego punktu widzenia, widać, że rodzice odgrywają w nim ważną, aczkolwiek nie decydującą rolę. Dzieci muszą w pewnym momencie nauczyć się radzić sobie z rówieśnikami, a nie tylko z mamą i tatą, dlatego też uporczywie rozglądają się za innymi dziećmi (zwłaszcza starszymi). Nadzieję budzi fakt, że same muszą znaleźć własny klucz do dobrego życia. Myśląc ewolucyjnie, dorośli nie odnoszą obecnie specjalnych sukcesów. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jesteśmy na najlepszej drodze do nieodwracalnego zniszczenia naszych życiowych fundamentów. Możemy tylko na to liczyć, że dzieci nie pójdą w nasze ślady.
5. Nadeszła pora, by na potrzeby dzieci przywrócić do życia tzw. wioski
Badacze zachowań szacują, że ludzkie dzieci są w świecie zwierząt „najdroższym” potomstwem. W wychowywaniu dzieci od dawien dawna musiała współuczestniczyć cała grupa ludzi (przy okazji oferując zestresowanym rodzicom azyl i równowagę), nazwana przez nas wioską. Czas najwyższy, byśmy krytycznie przyjrzeli się współczesnym środowiskom, w których rosną nasze dzieci. Gdzie się podziały dobre żłobki, gdzie są chrzestni rodzice (wszak na każde dziecko w wieku od 3 do 9 lat przypada dzisiaj statystycznie około 15 dorosłych), gdzie kursy rodzenia, podczas których można się nauczyć nie tylko oddychania, lecz zdobyć wiedzę o życiu z niemowlakiem?
6 . Czy wychowanie jest rodzajem kulturalnej mody
W naszym kraju większość kobiet wydaje dzieci na świat, leżąc na plecach. DLACZEGO? Dlaczego dokarmianie dzieci rozpoczyna się od marchewki? Gdyby rzeczywiście istniał jakiś warzywny plan żywieniowy, ludzkość już dawno by wymarła. Czy to, co jest słuszne dla naszych dzieci, ma podobne uzasadnienie jak przekonanie, że kobiety powinny golić włosy pod pachami? […]
Więcej na ten temat przeczytasz w książce dostępnej w księgarni Mody na Zdrowie >>