Otwórz się na przeczucia
Zrozumieć ludzi i sprawić, żeby nas rozumieli, to wyzwanie, które jest konieczne do budowania zdrowych relacji i błogości życia. Logika, jaką posługuje się nasz umysł, nie pozwala nam zrozumieć drugiego człowieka. Profesor psychiatrii Judith Orloff z Uniwersytetu w Los Angeles (UCLA), autorka wielu światowych bestsellerów, po raz trzeci gości na łamach „Mody na Zdrowie” i dzieli się swoimi doświadczeniami.
opracowanie i rozmowa: Adam Górczyński
Trudno uwierzyć, że właściwa komunikacja z drugą osobą może być blokowana przez nasz umysł?
Umysł blokuje nasze zmysły. Przetwarza informacje na podstawie tego, co ktoś nam mówi, a nie tego, co ktoś myśli. Więc bardzo często przetwarzamy nieprawdziwe dane. Nieporozumienie jest tym większe, że interpretujemy je zgodnie ze swoją logiką. Do tego dochodzą emocje: złość, gniew, wewnętrzna blokada, atak, ucieczka, itd. To wszystko powstaje w nas i to są nasze ograniczenia. Musimy je porzucić.
A czy mamy jakiś inny superorgan, większy od umysłu?
Tak. Intuicję. Czystą intuicję.
Czystą?
Taką, której nie zakłóca nasz umysł, który „usłyszy” jedno słowo i od razu nadaje mu swoje znaczenia, które mogą być sprzeczne ze znaczeniem, które chciała nam przekazać druga osoba. I wówczas w odpowiedzi padają kolejne słowa i koło się zamyka. Nie możemy się już wtedy zrozumieć.
To znaczy, że mamy milczeć i słuchać?
Niewątpliwie tak. Musimy porzucić słowa jako źródła informacji. Otworzyć się na inne, żeby na przykład zobaczyć to, czego nie da się ze słów „usłyszeć”, bo ktoś nam nie chce powiedzieć tego, co myśli, tylko mówi to, co chce, żebyśmy słyszeli. Otwierając się na nowe formy wiedzy, wysyłamy komunikat do wszechświata: „Chcę zrozumieć innych, aby wzmacniać w naszych relacjach to, co najlepsze, aby rozwiązywać konflikty w duchu współczucia”. W ten sposób – z otwartym umysłem i sercem – będziesz w stanie umiejętnie wychwytywać subtelności ludzkich zachowań, bez względu na to, czy masz akurat do czynienia z przełożonym, małżonkiem czy urzędnikiem. Zaczniesz podążać ścieżkami, którymi podąża nie tylko ich umysł, ale również ich podświadomość.
Świat jest za bardzo przeintelektualizowany, mamy wzorce, schematy, utarte ścieżki?
Bo zakładamy, że „umysł wie wszystko”, tak też myśli konwencjonalna medycyna. A to jest tylko dogmat i warto się z niego wyzwolić, chociażby po to, żeby się dłużej nie oszukiwać, żebyśmy mogli się zobaczyć, poznać, zrozumieć, ucieszyć sobą, by dostrzec człowieka w całej okazałości. Gdy raz wyzwolisz się spod wpływu umysłu, twoje relacje z innymi już nigdy nie będą takie same.
To zapewne nie jest takie łatwe. Od czego należy zacząć?
Po pierwsze, trzeba porzucić wszelkie uprzedzenia i cały bagaż emocjonalny. Rozmawialiśmy o tym wcześniej, gdy mówiliśmy o mojej koncepcji pogodzenia się z rzeczywistością [„Moda na Zdrowie”, lipiec 2019 – przyp. red.]. Myślę tu o wszystkich żalach, konfliktach na tle ego. To wszystko utrudnia otwarte spojrzenie na drugą osobę. Chodzi bowiem o to, żeby odbierać informacje w sposób neutralny, aby nie ulegały one zniekształceniu. Gdy już wyzwolisz się od własnych wyobrażeń na temat drugiej osoby i gdy zaczniesz naprawdę skutecznie ją odczytywać, staniesz przed możliwością zbudowania prawdziwie przydatnej i niesamowitej więzi.
Możemy mieć różne zdania, opinie, poglądy, możemy być wyznawcami różnych religii, systemów politycznych, ale możemy się rozumieć i nawet, odważę się to stwierdzić, nasze życie może być tą różnorodnością wzbogacone czy urozmaicone, ale to wymaga pogodzenia się z rzeczywistością, całkowitą akceptacją?
Kiedy jesteśmy otwarci, kiedy słuchamy, kiedy patrzymy w oczy, skupiamy się na zrozumieniu, zadajemy pytania, autentycznie interesujemy się tym, co mówi, a przede wszystkim jak mówi dana osoba, co mówią jej oczy, jej ręce, jak ta osoba stoi, wówczas zdobywamy znacznie więcej ważnych informacji. Przede wszystkim nie oceniamy, nie przerywamy, nie wykazujemy zniecierpliwienia, to wszystko otwiera nas na zrozumienie, na lepszą komunikację…
…bo wcale nie jest ważne, kto ma rację.
Racja jest wytworem umysłu. Blokuje nas. Zamyka. Popycha do walki. Nie pozwala „przebić się na drugą stronę” – jak śpiewał zespół The Doors. A umiejętność odczytywania ludzi jest jak urządzenie rentgenowskie do analizy trudnej sytuacji – poczucia niezrozumienia, które zgłasza jeden z członków rodziny, albo próby oszustwa, o którą podejrzewamy konkurenta. […]
Dalszy ciąg rozmowy w numerze wrześniowym. Zapraszamy.
Nasza rozmówczyni, Judith Orloff, jest autorką bestsellerowej książki “Błogość życia”. W artykule wykorzystane zostały jej fragmenty.