Jak rozmawiać z dyspozytorem
Wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy – Kubuś Puchatek. Oto, co robić, żeby nie tracić głowy.

Na początek ważna informacja: zespoły ratownictwa medycznego powstały, by nieść pomoc medyczną wszystkim, bez względu na wiek, płeć czy kolor skóry. Jednak karetki to nie taksówki: dlatego powtarzane w mediach stwierdzenie „dzwońcie po karetkę” mija się nieco z
rzeczywistością. Zadzwonić można po pizzę lub pomoc drogową. W przypadku pogotowia dzwonimy do dyspozytora i przedstawiamy problem. I to on decyduje, czy najlepszą pomocą dla danego pacjenta będzie wysłanie ratowników, lekarza nocnej pomocy lekarskiej lub skierowanie do najbliższej przychodni. Proszę pamiętać: czasem transport ambulansem na szpitalny oddział ratunkowy jest jednym z najgorszych wyjść. Lepiej poczekać na lekarza we własnym ciepłym łóżku niż na szpitalnym korytarzu obok pobitego pijanego lub wymiotującego nastolatka. Zdajemy sobie sprawę, że dla wielu z państwa telefon na pogotowie to spory stres. Dlatego przygotowaliśmy instrukcję, która ułatwi kontakt ze służbami ratunkowymi.